niedziela, 12 maja 2013

"Jane" Rozdział III , " Choroba "

W tym domu , wśród tej rodziny czuję się bardzo źle , samotnie i smutno . Wciąż nie rozumiem postępowania mojej matki , czy było jej ze mną tak źle , że oddała mnie do obcych ludzi których pewnie nie obchodzę . Okropnie jest tak myśleć , ale nic innego nie przychodzi mi do głowy . Tęsknota za matką doskwiera mi coraz bardziej , ja , świadoma tego że jestem młoda , jestem na tym świecie krótko  i nie wiele mogę zdziałać , postaram się jak najwięcej by znów być z matką . Jak na razie wiem jedno , że  zostanę tu na kilka miesięcy , może nawet tygodni . Na pewno nie resztę dzieciństwa i młodość .
Postanowiłam zaprzyjaźnić się z lokatorami , tak aby się nie przyzwyczajać i również tak by byli świadomi , że wkrótce ich opuszczę .
Obmyślając ten ważny plan poczułam się źle , poczułam cię chora : Wszystkie mięśnie zaczęły drgać , a ruch jakiejkolwiek części ciała stał się trudny do wykonania , zrobiło mi się gorąco . Wystraszyłam się , ponieważ nie wiedziałam gdzie mogłam się przeziębić i na co zachorować ...
Nic nie mogłam zrobić poza snem , znużył mnie on głęboko . Spałam twardo przez całą noc , pierwszy raz w tym domu potrafiłam zasnąć , lecz wydaje mi się , że to przez chorobę , która mnie bardzo osłabiła . Obudzona dopiero nad ranem chłodem , kierując wzrok w prawo zobaczyłam uchylone okno , zastanawiałam się jak  to możliwe , bo przecież gdy kładłam się spać okno było szczelnie zamknięte . Ogromnie zmarznięta , a czująca siię trochę lepiej kucnęłam na  łóżku z małą ochotą wyciągnęłam rączkę w kierunku ściany , była ona niczym lód aż jeszcze bardziej zmroziło mi dłoń .
Powoli wstałam , weszłam na krzesło i dwoma palcami pchnęłam uchylone okno , nie udało mi się go zamknąć , bo byłam za nisko lecz okno troszkę się przymknęło .
- No nic to , i tak będzie chłodno .- powiedziałam cicho do siebie szczękając zębami .
Nie kładłam się już do łóżka , więc klękłam pod nim nucąc sobie smutno moją ukochaną melodię " Laluna Lala Lilia Mama "  Nie wiem co ona oznacza lecz wiem , że matka nuciła mi ją do snu gdy miałam 2-latka .
W mojej główce wyszukało się wspomnienie , spokojny , melodyjny i uniesiony w wysokie oktawy głos mamusi wywołał u mnie słone łzy , łzy tęsknoty .
Gdy było już trochę spokojniej zebrałam się i cichutko na paluszkach wyszłam z pokoju , Rose stała w korytarzu zapisując sobie coś na ręce , nagle upuściła pisak i powiedziała :
- Witaj Jane , jak się u nasz czulej ? Wszystko dobrze ?
- Witaj Rose , nie będę narzekać , ale wiec że wolałabym być z matką , a poza tym czuję się chora .
- Tak ? No cóż , przywykniesz .. A co Ci dolega ?
- Obyś miała rację , najnormalniej źle się czuję i tyle . - odeszłam bez słowa .
Poszłam prosta do kuchni i wzięłam ze stołu buteleczkę wody . Wybiegłam co sił , by nie spotkać się z kobietą , jeszcze nie byłam gotowa na szczerą rozmowę z nią .


piątek, 25 stycznia 2013

"Jane" Rozdział II "Nowe znajomości"

Kobieta zapukała do drzwi mojego pokoju . Usiadła na kraju łóżka i delikatnie dotknęła mojej dłoni .
-"U nas będzie Ci dobrze , a twoja mama nie może już z Tobą być." Powiedziała nieśmiało .
-"Jak to ? Czemu ?" Zapytałam zdziwiona
Kobieta zdążyła powiedzieć tylko "Kochanie" a ja przerwałam jej mówiąc
-"Nie wierzę Pani . mama po mnie wróci i będzie tak jak dawniej !" Powiedziałam z przekonaniem .
-"No dobrze , skoro tak uważasz." Powiedziała zawiedziona kobieta i ani się obejrzałam wyszła z mojego pokoju.
 Ranek był dla mnie męczący , ułożyłam się wygodnie na łóżku , przykryłam się narzutą . Moje powieki stały się ciężkie , nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam . Spałam parę dobrych godzin , na zegarze wybiła już 15.00 , wstałam , zaścieliłam łóżko i ponieważ na stole odbijało się światło z okna zobaczyłam swoją twarz , miałam istną szopę na głowie .
Z racji tego , że nie dano mi nic . Żadnych ubrań , kompletnie nic tylko to w czym przyprowadziła mnie matka . Nie miałam czym się czesać , więc przejechałam parę razy dłońmi po włosach , nie dało to wiele ale na pewno coś pomogło .
Brak zajęć i wszelkich atrakcji dawało mi się we znaki , więc patrzyłam tak w to czyste niebieskie niebo aż usłyszałam pukanie do drzwi.
-"Proszę !"
Drzwi się otworzyły , a w nich kobieta i jej córka Rose z zaproszeniem na kolację .
Nie wiedziałam czy się zgodzić , ale postanowiłam spróbować .
Szłam za nimi powoli do jadalni z szerokim stołem , nikt obok mnie nie usiadł , ale nawet bym tak nie chciała. Na kolacje było jakaś niesmaczna zupa , a atmosfera przy stole bardzo napięta . Zjadłam parę łyżek , podziękowałam i wróciłam do siebie.
 

czwartek, 24 stycznia 2013

Passion ..

Hey !
Nowego rozdziału dziś nie będzie , zaczęłam go pisać ale mi się usuną :/
Od dłuższego czasu pisałam po kryjomu opowiadania , opisy i historyjki . Kilka lat temu na worldpad pisałam książkę "Four Children"
Była ona o dziewczynce imieniem Lola która mieszkała we Włoszech z batem Jerr'ym , rodzicami i pieskiem Kingiem . Za najlepszą przyjaciółkę miała Włoszkę Giovann'ę i więcej nie pamiętam :D
Teraz postanowiłam się ujawnić pisząc w internecie swoje bzdety , bardzo się cieszę że się w końcu odważyłam :)
Mam nadzieję , że spodoba się Wam to co będę tu pisac i że będziecie komentować moje posty czytać je i obserwować blog na bieżąco ;***


środa, 23 stycznia 2013

"Jane" Rozdział I "U obcych ludzi"

Gdy miałam 8 lat mama zaprowadziła mnie do zupełnie obcych mi ludzi . Stałyśmy już przed domem , a w drzwiach czekała kobieta , ze strachu schowałam się za mamę . Mama przytuliła mnie i ucałowała po czym pchnęła w stronę kobiety .
Przekraczając próg tego domu miałam dreszcze na całym ciele . Wnętrze domu było ciepłe i kolorowe , ale sama atmosfera chłodna i nieprzyjemna .
Kobieta lekko ujęła moją dłoń i zaprowadziła do pokoju , było tam łóżko , krzesło i stolik i mały obrazek na ścianie .
- "To twój nowy pokój ." Powiedziała.
Szarpnęłam moją dłoń i położyłam głowę na poduszce , czułam jak z mojego oka spływa łza .
Było już coraz ciemniej , a ja nie zasnęłam ani na minutę . Co tylko zmrużyłam oczy zrywałam się przerażona faktem , że moja matka oddała mnie do obcych ludzi bez słowa wyjaśnienia .
Rankiem wstałam z łóżka i wymknęłam się z pokoju tak cicho , żeby nikt nie zauważył . Usłyszałam dzwonek do drzwi , schowałam się za kanapą .
- "Skądś znam ten głos ." Wyszeptałam sama do siebie .
To była moja matka , wybiegłam uszczęśliwiona myślą , że po mnie wróciła . Przytuliłam ją mocno , ale ona nie zareagowała , pożegnała się z kobietą i odeszła .
"Jednak nie !" pomyślałam .
Moje oczy były już pełne łez , ale nie chciałam pokazać tego kobiecie , chciałam udowodnić jej że nie potrzebuję jej pocieszeń . Szybko pobiegłam do swojego pokoju .

wtorek, 22 stycznia 2013

żyć jak ...

Nie żyj tak , jak wszyscy inni ,
Nie żyj tak , jak inni chcą byś żył ,
Żyj tak , jak chcesz ty !
I jak serce podpowiada Ci . 

Hej ;* Jestem Zuza i będę tu pisać opowiadania , opisy itp .. Powyżej pierwszy z nich ;)